Każdy, chcąc walczyć ze złem kosmicznym, musi zacząć od swego, osobistego zła. Wszelkie zło, dziejące się w świecie, musi być przez chrześcijanina postrzegane jako swoje własne, jako to, którego jest sprawcą. Jeśli dowiadujesz się, że gdzieś toczy się wojna, powiedz: „To moja wina” i walcz z pychą i nienawiścią we własnym sercu. Gdy dowiadujesz się, że gdzieś jest głód, spójrz do swej szafy i zrozum, że każdą zbędną kromkę kradniesz biednym. Nośmy brzemiona nie tylko tych, którym dzieje się niesprawiedliwość, ale – co jeszcze trudniejsze – również tych, którzy ją czynią.

Jaka więc jest ta Boża sprawiedliwość?

A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: "Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych!" Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: "Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty". Na to odrzekł jednemu z nich: "Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? (Mt 20,8 i n.)

Szemrali, że dobry...

Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. (Łk 15,7)

To przecież wbrew logice i, co prawda kościelnej, ale jednak arytmetyce!! Jeden (co prawda skruszony, ale jednak zdrajca) jest wart więcej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych!

Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: „Do grzesznika poszedł w gościnę”. (Łk 19,5)

Właśnie, szemrali... Tylu wokół było ludzi zacniejszych, bardziej godnych od tego ździercy...

Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: «Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą». Na to Jezus rzekł do niego: «Szymonie, mam ci coś powiedzieć». On rzekł: «Powiedz, Nauczycielu!» «Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował?» Szymon odpowiedział: «Sądzę, że ten, któremu więcej darował». On mu rzekł: «Słusznie osądziłeś». (Łk 7,39 i n.)


 1     2     3     4     5     6 

Powrót do listy