Ikony ze Świętej Góry Athos w Szczecinie

Grzegorz Makal

W związku z wyjątkowym wydarzeniem powitania przez Parafię Prawosławną pw. Św. Mikołaja w Szczecinie kopii dwóch słynących cudami ikon ze Świętej Góry Athos pragniemy w krótkich słowach przybliżyć historię tych słynących cudami wizerunków.

Iwerska Ikona Matki Bożej, Portaitissa

Historia Iwerskiej Ikony Bogarodzicy wiąże się z prześladowaniem prawosławnych obrońców świętych obrazów, które miało miejsce we wschodnim cesarstwie Rzymskim w IX wieku. Przeciwnicy ikon, korzystając ze wsparcia władz niszczyli z pasją każdy wizerunek, który przedstawiał Jezusa Chrystusa, Jego Matkę lub świętych. Każda ikona, niezależnie od miejsca, w którym się znajdowała, była usuwana, a osobom je przechowującym groziły tortury.

W tym czasie, niedaleko miasta Nicea (obecnie Iznik w Turcji), żyła wraz z synem bogata i bogobojna wdowa, która posiadała bezcenną świętość - ikonę Matki Bożej czyniącą cuda, którą, według podania, napisał sam Apostoł i Ewangelista Łukasz. Szpiedzy cesarscy dowiedzieli się o istnieniu tej ikony i przyszli do domu wdowy. Ich obowiązkiem było zniszczyć obraz, a jego właścicielkę poddać męczarniom, jednak, licząc na okup, pozwolili wdowie przesunąć termin zniszczenia ikony do następnego dnia. Chcąc ustrzec świętość przed zbezczeszczeniem, kobieta przyniosła ją nad morze i zawołała: „Matko Boża, Ty królujesz nad wszystkimi stworzeniami, Sama jesteś w mocy uchronić swój Obraz przed zatopieniem!”. Po tej krótkiej modlitwie wrzuciła ikonę do wody. Cudowna ikona nie zanurzyła się, ale stanęła pionowo i zaczęła oddalać się na zachód. Ukrywając się przed prześladowaniami, syn tej bogobojnej kobiety musiał opuścić Niceę. Osiedlił się na Athosie, w tym miejscu, gdzie później powstał Monaster Iwerski (X-XI wiek). Zapisał wspomnienie całego zdarzenia i opis cudownej ikony.

Ikona przybywa na Świętą Górę Athos

Przez prawie dwieście lat nie wiedziano, co się stało z bezcenną świętością. I oto, pewnej nocy z Góry Athos zauważono ognisty słup światła, prowadzący z nieba, aż do morza, a u jego podstawy – jaśniejącą jak słońce ikonę Matki Bożej. Niecodzienny widok zdumiał wszystkich mnichów z okolicznych monasterów, którzy pospieszyli na łodziach, by zbliżyć się do świętej ikony, ale gdy tylko podpływali, ona się od nich oddalała. Podejmowali wiele wysiłków, ale wszystkie okazały się bezskuteczne. W końcu Matka Boża objawiła się gruzińskiemu mnichowi o imieniu Gabriel, który był pustelnikiem w pieczarze na jednym ze szczytów w pobliżu monasteru. Bogarodzica oznajmiła: „Przekaż przeorowi i braciom, że chcę wam ofiarować swoją ikonę oraz swoje orędownictwo i pomoc; potem wejdź w morze i z wiarą stąpaj po jego falach, a wtedy wszyscy dowiedzą się o mojej miłości i życzliwości do was”.


 1     2     3 

Powrót do listy