Gdy pewnego razu przekonywano go, by przerwał budowę w tak ciężkich okolicznościach, to poruszony głęboko odrzekł, zalewając się łzami: „Ech, bracie, po cóż nosimy obraz anielski? Dlaczego Chrystus, Zbawiciel nasz, życie swoje za nas oddał? Po co słowa miłości zostawił nam jako przykazanie? Czy po to, żebyśmy wielkie słowo jego miłości powtarzali tylko ustami? A lud to niech z głodu umiera? Przecież w imię Chrystusa prosi… Będziemy działać dopóki Pan nie zamknął przed nami swą szczodrą rękę. Nie po to zsyła nam swoje dary, byśmy chowali w piwnicy, lecz po to żebyśmy zwracali je w tak trudnej godzinie ludowi, od którego je otrzymujemy.”
Za św. Mojżesza pielgrzymi zaczęli licznie odwiedzać Optyńską Pustelnię. Wszyscy spotykali się z troskliwą opieką. Archimandryta osobiście obchodził domy gościnne. Przyjmował też serdecznie u siebie w celi. Umiał rozmawiać z każdym stosownie do jego wykształcenia i zdolności rozumienia. Kiedy ktoś prosił go o coś z monasteru „na błogosławieństwo”, św. Mojżesz oddawał zawsze najlepsze, a niekiedy i ostatnie.
W domu gości nie było ustalonej opłaty, lecz każdemu proponowano wrzucać do skarbonki „co łaska”. Pewien bogaty kupiec zapytał ihumena, czy nie obawia się, że nikt nie będzie płacił, a wszyscy będą żyć za darmo.
„Jeśli nie zapłacą 99, to Bóg pośle setnego, który zapłaci za wszystkich”. – odrzekł święty. Po tej rozmowie kupiec został jednym z gorliwych dobroczyńców klasztoru.”16
W monasterach prawosławnych można spotkać też licznych „trudników” – ludzi pozostających tu przez dłuższy czas, aby popracować na chwałę Bożą, wśród nich są też różni rozbitkowie życiowi, ludzie bezdomni, zagubieni, walczący z uzależnieniem od nałogu. Niektórzy mieszkają w klasztorze latami, będąc jakby półbraćmi. Niektórzy z czasem decydują się na wstąpienie do klasztoru.
Nie można przy tej okazji nie wspomnieć o monasterze Sołowieckim, położonym na archipelagu wysp na morzu Białym. Historia tego sanktuarium- twierdzy jest bardzo bogata, ale wspomnę tutaj jedynie o tradycji pracy na chwałę Bożą, z której ten monaster szczególnie słynął. Wśród różnych imponujących budowli klasztornych znajduje się ułożona z głazów szeroka na jakichś 10m grobla łącząca odległe o 2km wyspy, tak by można było wypasać na mniejszej, stanowiącej tundrę wyspie bydło w okresie letnim. Otóż ta budowla wcale nie figuruje na liście wydatków w klasztornej księgowości. Jest wyłącznie dziełem rąk ochotników.
 1     2     3     4     5     6     7     8 
Powrót do listy