Dwojaki sposób wypełniania przykazań znajdujemy już w Apoftegmatach. Pewien mnich zastanawiając nad postawą abby Arseniusza, unikającego ludzi by chronić milczenie, i abby Mojżesza Murzyna, słynącego ze swojej gościnności, zaczął się modlić: „Panie, wyjaśnij mi tę sprawę! Jeden dla Twego imienia unika ludzi, a drugi dla Twego imienia przyjmuje ich z otwartymi ramionami!” I zobaczył w widzeniu dwie barki płynące po rzece: w jednej ujrzał abbę Arseniusza, a Duch Boży unosił się nad nim w milczeniu, w drugiej zaś abbę Mojżesza, nad którym unosili się aniołowie i karmili go plackami z miodem.”10
Abba Arseniusz uzasadniał swoją postawę następująco: gdy zapytano go, dlaczego ucieka od ludzi, odrzekł: „Bóg widzi, że was kocham. Ale nie potrafię przebywać naraz z Bogiem i ludźmi. Wszystkie tysiące i miriady zastępów niebieskich maja tylko jedną wolę, ludzie zaś mają wiele pragnień: nie potrafię więc zostawić Boga, a przyjść do ludzi”.11
Św. Jan Kasjan zapytał pewnego egipskiego starca, dlaczego mnisi egipscy, kiedy przyjmują gości, nie przestrzegają zasad postu, tak jak to robi się w Palestynie. Starzec odpowiedział: Post zawsze jest ze mną, a was nie zawsze mogę gościć. Poza tym post jest wprawdzie pożyteczny i konieczny, ale jest zostawiony naszej woli; gdy tymczasem wypełnienia przykazania miłości dopomina się od nas prawo Boże. Kiedy w was przyjmuję Chrystusa, muszę usłużyć wam jak najgorliwiej; ale kiedy już was pożegnam będę mógł wrócić do zasad postu. Bo synowie oblubieńca nie mogą pościć, dopóki oblubieniec jest pośród nich; ale gdy oblubieniec zostanie im zabrany, wtedy słusznie będą pościć.12
Gościnność łączy się tu z odcięciem własnej woli. Starzec usługuje gościom, bo tak każe mu przykazanie, nie zaś dlatego że jest znudzony i szuka rozrywki, jak prowincjonalny szlachciura, który wysyła sługi na rozstaje dróg, by spraszali gości do jego dworu. Starzec nie szuka tu okazji do usprawiedliwionego łamania postu, chociaż takich przypadków było z pewnością dużo. Na dobrą sprawę otwartość i gościnność jest cechą zaawansowanego ascetyzmu, kiedy życie mnicha jest surowsze niż wymagają tego reguły, co pozwala mu na pewną elastyczność w obserwancji. W tej sytuacji asceta nie przejawia lekceważenia w stosunku do zasad, lecz wolność wynikającą z ich przewyższenia.
Zawsze jednak istnieje niebezpieczeństwo, że pod płaszczykiem gościnności będzie się kryło dogadzanie sobie, acedia objawiająca się nudą albo próżność. Mówiąc o acedii Ewagriusz z Pontu zauważa: „Mnich opanowany przez acedię jest skory do posługi, lecz korzyść własna uważa za przykazanie […] Wzrok uległego acedii tkwi ciągle w oknie, a jego umysł wyobraża sobie odwiedzających. Zaskrzypiały drzwi – ów wyskoczył, usłyszał głos – wychylił się przez okno i nie odejdzie stąd, aż siedząc zdrętwieje.”13
 1     2     3     4     5     6     7     8 
Powrót do listy