Kazanie na święto Chrztu Pańskiego
W imię Ojca i Syna, i Świętego Ducha!
Moi Drodzy, opisywane przez świętego Mateusza (ale i przez innych Ewangelistów) wydarzenia dzieją się nad, a w zasadzie „za”, jak podaje natchniony autor, Jordanem. Gdzie dokładnie? Tego możemy się z dużym prawdopodobieństwem domyślać na podstawie najstarszych przekazów i potwierdzających je wykopalisk - miejsce to [zwane przez św. Jana Teologa 'Betanią, po drugiej stronie Jordanu' (J 1,28)] znajduje się na wschodnim brzegi Jordanu, a więc już na terenie dzisiejszej Jordanii, nie zaś Izraela, na kilka kilometrów przed miejscem, w którym Jordan z szumem wpadał do Morza Martwego. Warto podkreślić to określenie – z szumem. Choć dziś zasoby wodne Jordanu maleją w zastraszającym tempie, czyniąc zeń już bardzo leniwą rzekę, to w czasach Jezusa była to rzeka dość wartka, stąd też jej nazwa w języku aramejskim Yardeen – „szybko płynące wody”. I stąd również ów szum.
A cóż się tam dzieje? Po co ludzie śpieszą w tak odległe dla niektórych okolice? Co myślą tam zobaczyć czy usłyszeć? Wiemy z tekstu Ewangelii, że niektórzy przyszli nawet z oddalonej o 70 kilometrów Jerozolimy, a więc musiało im to zająć dwa dni marszu. Byli też mieszkańcy innych regionów Judei, mogli być obecni też przybysze z bardzo dalekiej, bo odległej o ponad 250 kilometrów Galilei, na podobieństwo Jezusa... Otóż, od jakiegoś czasu w narodzie roznosi się wieść, że ktoś niezwykły naucza na pustkowiu nad Jordanem. Ów mąż nawołuje słuchaczy do opamiętania, do nawrócenia, do zmiany sposobu życia, do tego, by ludzie odwrócili się od swoich pożądliwości i słabości i stanęli na powrót twarzami do swego Boga, by czynili Jego wolę. Święty Jan Chrzciciel, bo to o nim mowa, z racji swych proroctw i sposobu życia był przez sobie współczesnych kojarzony z żyjącym tysiąc lat wcześniej Eliaszem. W Ewangelii wg św. Jana czytamy, jak posłańcy faryzeuszów pytają: „Kim Ty jesteś? Może Eliaszem?” (por. J 3, 19 i n.). Najprawdopodobniej św. Poprzednik Jezusa obrał sobie za miejsce przebywania tę samą okolicę, z której św. Eliasz został wzięty do nieba, co mogło dodatkowo pogłębić wspomniane podobieństwo.
Teraz jesteśmy świadkami sceny, rozgrywającej się nad rzeką, dającą wodę do picia, do uprawy pól, ryby na pożywienie ludziom i ochłodę w skwarne godziny - jednym słowem niosącą życie dla całej okolicznej krainy. I w wymiarze materialnym tak rzeczywiście jest. A jednak scena, która rozgrywa
 1     2     3     4     5 
Powrót do listy