- To On toruje drogę - powiedział nad trumną swojego kolegi z seminarium biskup bielski Grzegorz, który na uroczystości pogrzebowe przyjechał z dwunastoma wychowankami tej samej klasy seminarium.
W pogrzebie tragicznie zmarłego ojca prot. Antoniego Habury wzięło udział pięćdziesięciu kapłanów prawosławnych z całej Polski oraz duchowni katoliccy i protestanccy.
- Straciłem przyjaciela - powiedział pastor Dariusz Lik z Kościoła ewangelicko-augsburskiego, wiceprzewodniczący oddziału zielonogórskiego Polskiej Rady Ekumenicznej.
- To strata nie do zapełnienia - mówił do tłumu zebranych w cerkwi, nie kryjąc wzruszenia arcybiskup Jeremiasz. - Swoją śmiercią osierocił nie tylko matuszkę Joannę, ale i dzieci Natalię, Igora i maleńką Ksenię. Osierocił też młodzież, ale przede wszystkim osierocił Cerkiew.
Trumnę z ciałem złożono na miejscowym cmentarzu komunalnym w miejscu, gdzie - jak obiecały władze Zielonej Góry - powstanie kwatera prawosławna. Wicznaja Pamiat'!
Powrót do listy