Prawosławni stąd? Tutejsi

Antonina Kieleczawa, Wrocław czerwiec,2012

Coraz częściej słyszę od naszych prawosławnych Duchownych, że istnieją na Dolnym Śląsku liczne ślady działalności misyjnej śww. Cyryla i Metodego i ich uczniów. Mówił o tym również ks. Diakon Grzegorz Cebulski na spotkaniu, zorganizowanym przez Stowarzyszenie Wieża Babel, 30 maja o godzinie 18.00 w sali Dworu Polskiego, tytułując swoje wystąpienie „Prawosławni skąd? Tutejsi”.

Z użyczonych mi przez ks. Diakona Grzegorza materiałów wybrałam fragmenty, zachowując przyzwoite rozmiary notatki ze spotkania, nie tyle mówiące o przebiegu misji śww. Cyryla i Metodego, ile o tym, co z tej misji zostało i jest ważne dla nas prawosławnych chrześcijan mieszkających na zachodzie Polski.

Śww. Cyryl (827-869) i Metody (820-884), z pochodzenia Grecy urodzeni w Salonikach, byli mnichami, a jednocześnie wybitnymi kaznodziejami i językoznawcami, zwanymi apostołami Słowian. Po założeniu kościoła chrześcijańskiego na Krymie w 860 roku wśród plemienia tatarskiego Chazarów i powrocie do Bułgarii, udali się na Morawy w 863 roku na zaproszenie księcia Rościsława, żeby głosić Ewangelię i przetłumaczyć na ich język Biblię, ponieważ biegle władali językiem słowiańskim. Rościsław chciał w ten sposób uwolnić się od związków polityczno-eklezjastycznych z Niemcami.

Według opinii Nestora, dawnego kronikarza ludów słowiańskich, mieszkańcy Moraw byli ochrzczeni jeszcze przed przybyciem śww. Cyryla i Metodego, a apostołów Słowian powołano głównie do przełożenia Pisma Świętego na język słowiański. Z zadania wywiązali się znakomicie, ku wielkiej radości ludności słowiańskiej, której zaczęto głosić wielkość Boga w ich własnej mowie.

Nadzwyczajne powodzenie gorliwej apostolskiej działalności śww. Cyryla i Metodego, jak pisze dziewiętnastowieczny historyk Walerian Krasiński *), przypisać należy prawdziwie chrześcijańskiemu duchowi, w jakim dokonywali nawracania, a zdaje się, że żadne samolubne względy korzyści z pracy ich nie kaziły. Nigdy nie starali się używać chrześcijaństwa jako narzędzia do celów politycznych, nie głosili nikczemnej nauki bezwarunkowego poddawania się jarzmu zaborczych cudzoziemców w imię ewangelicznych zasad łagodności, cierpliwości i wyrozumiałości. Nie naruszali twierdz narodowości, drogich każdemu narodowi. Całkiem inaczej postępowali misjonarze germańscy, głosząc Słowo Boże, torowali drogę panowaniu cesarzy niemieckich. Wszystkie słowiańskie kraje nawrócone przez zachodnich misjonarzy podlegały zupełnemu wpływowi Germanów, którzy z nieubłaganą zawziętością niszczyli narodowy język i ustawy.


 1     2     3 

Powrót do listy