23 sierpnia 1947 roku w „Słowie Polskim” pojawiła się wzmianka o odbywających się na Dąbrowskiego nabożeństwach prawosławnych, po której pojawili się kolejni wierni. Ponadto w mieście porozwieszano plakaty informacyjne.

– Okazało się, że wydrukowano ich za mało i poza Wrocławiem, przed Paschą, duchowni sami pisali afisze – mówi pani Raisa.

Pierwsze parafie na Dolnym Śląsku zaczęły powstawać jesienią 1947 roku, ale w większości skupisk ludności prawosławnej cerkwie miały dopiero zostać wyświęcone. Wierni przyjeżdżali więc do Wrocławia pociągami – z Oleśnicy, Wołowa, Wałbrzycha, Malczyc, a nawet Zielonej Góry. Wyjątkowy charakter miały pierwsze nabożeństwa paschalne. Bywało na nich i osiemset osób.

Niepowtarzalny był klimat powojennego Wrocławia. Główną ulicą, wówczas Świerczewskiego, z Dworca Świebodzkiego na Główny, a potem na Dąbrowskiego kursował jeden tramwaj. Ludzie szukając świątyni kierowali się wraz z biegiem trakcji tramwajowej do cerkwi.

Nie mieszcząc się w skromnej świątyni stali na ulicy, ale byli szczęśliwi, że biorą udział w nabożeństwie.

– Niektórzy ukradkiem zaglądali do środka, nie wierząc że są w cerkwi – mówi o. Marczyk.

Trzon parafii tworzyła przedwojenna inteligencja. W ślad za rodziną Znosków do Wrocławia z Brześcia przyjechały rodziny Smirnowów i Wieleckich. Dyrygent Kazancew prowadził bardzo dobry chór.

Dziś prawie już nikt we Wrocławiu nie pamięta tamtych dni. Niedawno odeszła Luba Raczycka, przyjaciółka Znosków z Brześcia. Część informacji udało się odtworzyć na podstawie dokumentów z archiwum diecezjalnego.

Psalmistka Eugenia Kowalewska w 1947 roku zamieszkała niedaleko Dąbrowskiego, na Parkowej. Urodziła się w 1902 roku w Różycznej na Wołyniu. Po ukończeniu szkoły średniej w Ostrogu od 1922 roku pracowała jako prywatna nauczycielka w powiecie sarneńskim. Początkowo w Dąbrowicy u o. Kalinowicza, po zaliczonych kursach dla katechetów w Poczajowie do wybuchu wojny w Żełucku uczyła religii prawosławnej. W latach 1930-1942 była tam psalmistką, a do 1943 roku w Połonnem. Jeszcze w 1925 roku uzyskała po mężu obywatelstwo polskie i to pozwoliło całej rodzinie w 1943 roku dotrzeć przez zieloną granicę do Przemyśla, gdzie została psalmistką. O wrocławskiej cerkwi dowiedziała się z prasy.

– Te pierwsze nabożeństwa sprawiły, że ludzie wyszli z ukrycia – mówi o. Marczyk.


 1     2     3     4     5     6 

Powrót do listy