Uroczystości pogrzebowe ks. Bazylego Michalczuka
Około trzydziestu duchownych pod przewodnictwem ordynariusza diecezji, ks. abpa Jeremiasza, pożegnało 29 października 2013r. we wrocławskiej Katedrze zmarłego dwa dni wcześniej w Gorzowie ks. prot. Bazylego Michalczuka. Władyka w pożegnalnym słowie podkreślił ofiarność zmarłego kapłana, jego stałą gotowość do służby, do poświęcenia: „Jeszcze w sobotę wydawało się, że wszystko przebiega normalnie, a w niedzielę ojciec Bazyli nie przyszedł, by służyć Liturgię. Jego życie płynęło w służbie Bogu i ludziom. Służył uczciwie, ofiarnie, wiele przeszedł. Wiem o tym, bo często rozmawialiśmy na ten temat. Często podkreślał, że nie miał do nikogo żalu, raczej modlił się za wszystkich. Modlił się za ofiarnie za każdego parafianina, za wszystkich, kogo znał – był mu darowany dar modlitwy. Wiele dusz ludzkich jest w Cerkwi dzięki jego pracy. Ponad 8 lat służył we Wrocławiu, potem w Lipinach, w Jeleniej Górze i w wielu, wielu innych parafiach, dokąd go kierowałem. Nigdy nie odmawiał, jechał, pozostawiając Matuszkę z dziećmi. Często zdarzało się, że nie mógł być z nimi na święta – na Boże Narodzenie, na Paschę. Śmierć o. Bazylego to ogromna strata – straciliśmy człowieka, który był wzorem dla młodych księży, który traktował służbę bardzo poważnie, sumiennie uczestniczył we wszelkich zjazdach, spotkaniach i konferencjach. W podwigie o. Bazylego jest też ogromna zasługa Matuszki – wykazując się ogromną cierpliwością wspierała męża w pracy na rzecz Cerkwi”.
Bardzo ciepło wspominali również o. Bazylego koledzy z seminarium: „Niezwykle sumiennie odnosił się do głoszenia kazań. Już podczas nauki w Seminarium – jak wspominał ks. Bazyli Litwiniuk – jako koledzy dostrzegliśmy w nim ten dar, dar słowa.