Święto parafialne w Rudnej
27 września 2013r. parafia prawosławna w Rudnej uroczyście obchodziła święto parafialne Podwyższenia Krzyża Pańskiego. Proboszcz parafii ks. Sławomir Kondratiuk dokonał małego poświęcenia wody. Na plebanię wyruszyła procesja po Jego Ekscelencję abpa Jeremiasza, zaś u progu świątyni Władykę powitały dzieci Joanna i Julia Chomiak wraz z Arkadiuszem Matijczak deklamując wiersz. Starosta cerkiewny Szymon Onuszczak z nieukrywanym wzruszeniem przywitał chlebem i solą Arcybiskupa.
Liturgia Święta sprawowana była przez Władykę w asyście duchowieństwa: ks. Igora Popowicza, ks. Jerzego Malisza, ks. Marka Bonifatiuka, ks. Sławomira Sorokanycza, ks. Bogdana Repeła oraz ks. protodiakona Mieczysława Oleśniewicza.
Arcybiskup w swojej homilii do wiernych podkreślił znaczenie Krzyża Świętego: "Krest hranitel wsieja wsielennyja, krest cariej dierżawa, krest wirnych utwerżdenije, krest anhelow sława i demonow jazwa". W swych słowach Ekscelencja odniósł się również do strony historycznej, duchowej i etycznej święta. Władyka wspomniał, że "często mówi się nam, że zostaliśmy sami dla siebie, a jeśli spojrzymy na krzyż to wiemy, że nigdy nie jesteśmy sami, dlatego że Chrystus na krzyżu rozpięty jest z nami. On nas nie zostawia, Bóg w Trójcy Święty i w taki oto sposób można zastanowić się nad całym znaczeniem święta Podwyższenia Krzyża Pańskiego. Trzeba pamiętać o historii i o tym, co znaczy dla nas Podwyższenie Krzyża Pańskiego, ono bowiem powinno nauczyć nas jak postępować w każdym dniu naszego życia''. Arcybiskup wyjaśnił również znaczenie święta dla osoby wierzącej: "Święta dane są nam po to, abyśmy uczyli się jak mamy postępować względem drugiego człowieka, jak odpowiadać za to, co jest w świecie, a ludzie tak często skłonni są o tym zapominać. Kłócą się jeden z drugim, dzieci z rodzicami, mąż z żoną i to właśnie są przejawy zapomnienia o sile krzyża. I za każdym razem, gdy zapominamy o sile krzyża my przegrywamy, ustanawiamy taki porządek, który niszczy i nas i drugiego człowieka. Kiedy mówimy złe słowo dla drugiego człowieka to nie tylko po to, by obrazić, ale wtedy sami siebie niszczymy. Każde złe słowo jest jak ostry miecz i tego człowieka, którego my chcemy zniszczyć - niszczy, ale i nas samych niszczy, pomimo, iż my o tym nie wiemy". Jego Ekscelencja podkreślił również sens wiary wypowiadając słowa "nasza wiara to nie wymysł, ale wiara nasza podparta historią i dlatego trzeba cenić i wspominać krzyż naszych przodków, cierpienie Świętych Apostołów i Męczenników, mnichów, którzy sami siebie starali się zmęczyć tak, aby było czyste serce i czysty jasny rozum, jak również wszystkich naszych bliskich przodków, którzy cierpieli za wiarę dlatego, że oni nieśli na sobie krzyż".