Tego dnia odbyły się występy dzieci z przycerkiewnej serbskiej szkoły. Wierszami i śpiewami sławiły patrona swojej parafii – św. Sawę. Do śpiewów dzieci niekiedy dołączali dorośli, przez co dało się odczuć jak mocno Serbowie przeżywają święto swego patrona oraz utożsamiają się z ojczyzną. Po występach dzieci otrzymały upominki w postaci słodyczy. Następnie wszyscy uczestnicy Savindanu zostali zaproszeni na poczęstunek, który poprzedzony był skosztowaniem slavskiego kolača i wina. Poczęstunek był okazją do rozmów z Serbami mieszkającymi w Berlinie, osobistego poznania duchowieństwa z berlińskich cerkwi oraz zaproszonych gości.
Dla mnie osobiście było to niezwykłe, duchowe przeżycie. Były momenty powagi, wielkiego wzruszenia, ale i radości, co na długo zapadnie w mej pamięci.
Niestety, nie wszyscy Serbowie mogą spokojnie obchodzić swoje święta. W serbskiej prowincji Kosowo w przeciągu ostatnich kilku miesięcy nasiliły się ataki na świątynie chrześcijańskie oraz na wyznawców Chrystusa, dokonywane przez islamskich ekstremistów narodowości albańskiej.
Fot. Paweł Różycki
Więcej na www.cerkiew.szczecin.pl