Prelekcja we Wrocławiu

Antonina Kieleczawa
29 maja 2012r.

Stowarzyszenie Prawosławne zaprosiło wszystkich chętnych na prelekcję o „Parkach narodowych Stanów Zjednoczonych i Kanady”. Prelekcję wygłosił p. dr Dymitr Słezion z Opola w niedzielne popołudnie 20 maja 2012r., w salce katechetycznej Katedralnej Parafii. Dr Słezion, z czworgiem swoich przyjaciół, odbył niezwykłą podróż do Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Statystyka „podróży życia”, jak nazwali ją sami uczestnicy, jest imponująca i zamyka się w datach, cyfrach i miejscach, które otrzymałam od Prelegenta.

Podróż trwała przez 5 i pół miesiąca od 19 maja 2009r. do 2 listopada 2009r. Podróżnicy przejechali w dodg’e z trzynastometrową przyczepą o powierzchni około 26 metrów kwadratowych 37 000km. Zwiedzili 21 parków narodowych i wiele innych ciekawych miejsc.

Na trasę wyruszyli z Denver w Kolorado, by wzdłuż Gór Skalistych, przez Kanadę dotrzeć na Alaskę. Z Alaski przez całą Kanadę dojechali do wschodniej części prowincji Quebek, a stąd nad Atlantyk, do najbardziej wysuniętego na wschód stanu USA – Maine. Dalej trasa podróży prowadziła do Nowego Jorku, Waszyngtonu i na zachód przez cały kontynent do wybrzeża Pacyfiku w północnej Kalifornii. Potem było południe z San Francisco oraz stany Nevada, Arizona, Utah i powrót do Denver w stanie Kolorado.

Z prelegentem, dr. Słezionem odbyliśmy wirtualną podróż, perfekcyjnie przygotowaną i z dużą swobodą poprowadzoną.

Byliśmy w Yellowstone, położonym w potężnym kraterze wulkanu o średnicy około 80km na terenie stanów Wyoming, Montana i Idaho. W pierwszym, założonym na świecie parku narodowym Yellowstone, doświadczyliśmy niezwykłych przeżyć, oglądając dolinę dymiących gejzerów, gorących źródeł, kolorowych siarkowych sadzawek, błotnych wulkanów, śniegowych wzgórz i spacerujących bizonów.

W południowej części Alaski zobaczyliśmy malownicze fiordy parku narodowego Kenai, potężny żyjący własnym życiem, lodowiec Aialik Glacier i największe na świecie ssaki humbaki, tudzież foki, orki i morskie lwy.

Na pustych drogach Alaski mijaliśmy spacerujące niedźwiadki gryzzli, dziwiły nas przepiękne przydomowe ogródki, pełne kolorowych kwiatów.

Przekroczyliśmy również koło podbiegunowe i ku naszemu zdziwieniu zastaliśmy tam w czerwcu temperaturę około 25 stopni Celsjusza.

Byliśmy nad Niagarą w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.

Zobaczyliśmy dziwy Wielkiego Kanionu Colorado, naturalny cud świata w barwie i kształcie krajobrazów.

Zajrzeliśmy na chwile do wielkiej cywilizacji, na Manhattan w Nowym Jorku i Las Vegas. Zobaczyliśmy również jak na ulicach miasteczka Shipshewana Stanu Indiana, w bryczkach i strojach Amiszów zatrzymał się czas.